Akurat spacerowałem sobie nad jeziorem, kiedy w pewnym momencie dostrzegłem suczkę o niezwykle wilczej urodzie. Być może faktycznie była wilczycą. Podszedłem kilka kroków, do póki ta nie zauważyła mnie. Kiedy nasze spojrzenia się spotkały stanąłem bez ruchu i ani myślałem ruszyć bojąc się jej reakcji.
-Kim jesteś?- chciałem warknąć, lecz zabrzmiało to raczej jak histeryczne błaganie o litość. Suczka w odpowiedzi zaśmiała się i przyjaźnie odrzekła
-Jestem Amnesia, a ty?- uśmiechnęła się
-Sinister, alfa i założyciel tutejszej sfory- uniosłem dumnie pierś i zamachałem ogonem
-Zechciałabyś może dołączyć?
Następnie opowiedziałem suczce nieco o sforze, a ta zgodziła się na dołączenie. Około południa zaprowadziłem Amnesię do głównej części naszego terenu, skąd objaśniłem jej drogę do jej domu. Ucieszyła się na wieść, że jest dopiero drugim członkiem.
~
Następnego dnia wybrałem się na polowanie. W naszych lasach jest faktycznie dużo saren. Zaciągnąłem się, żeby podłapać ich zapach, a następnie ruszyłem z nosem przy ziemi za tropem. Miałem ochotę na dość pożywne śniadanie. Gdy wreszcie mój cel pojawił się w zasięgu mojego wzroku spostrzegłem, że ktoś jeszcze chce go upolować, nie jestem sam. W pierwszej chwili moja egoistyczna część zawładnęła mną do reszty, zdobycz jest moja, nie pozwolę temu psu jej zabić, w drugiej zaś chwili pomyślałem, że współpraca w tym momencie może być dobrym pomysłem, ponieważ we dwoje łatwiej jest zaatakować stado saren. Najwidoczniej mój "towarzysz" miał taki sam plan, bo już po chwili ukradkiem podszedł do mnie. Była to Amnesia.
-To co, kiedy atakujemy?- szepnęła
Amnesia? Małe polowanko? :>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz